– Ale Jezu, nie mamy im co dać.
[vc_row][vc_column][vc_text_separator title=”31 SIERPNIA 2018 (NR 655) `{`JOHN SURRIDGE/TŁUM.:DANIEL KLUSKA`}`” el_width=”100″][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column][vc_column_text]W mocno zapełnionym planie dnia konferencji w Belgradzie, niewiele czasu 'udaje się’ zmarnować. Choć zegar odmierzający czas do rozpoczęcia programu biegnie nieubłaganie, na scenie nadal wiele się dzieje. Muzycy sprawdzają instrumenty, kamerzyści poprawiają ustawienia kamer a na ekranie głównym pojawiają się ostatnie ogłoszenia i informacje.
W czasie kiedy w czwartkowy wieczór sala wypełniała się uczestnikami, krótki video blog pastora Dejana Stojković’a przypomniał nam najważniejsze momenty konferencji. Choć klip miał dość pozytywny charakter, Dejan podkreślił w nim pewną smutną wiadomość. W tym samym czasie kiedy trwa konferencja w Belgradzie, jeden z pastorów w Ghanie stracił w pożarze nie tylko cały swój dom, ale także swoją żonę i dzieci.
Muzyka tego wieczoru wybrzmiewała w dość skromnej oprawie: jedynie fortepian i dwie wiolonczele. Pieśń „Amazing Grace” zabrzmiała w połączeniu z „Blessed Be Your Name” i słowami refrenu: „You give an take away” (tłum.”Ty dajesz i odbierasz”). Czasami życie oddane służbie dla Boga może być życiem poddanym trudnym doświadczeniom.
Pastor Des Boldeau podkreślił to, dzieląc się z uczestnikami historią swojej 20-letniej walki ze złośliwą odmianą łuszczycy. Widownia w ciszy wysłuchała jego poruszającej i pełnej emocji opowieści o cierpieniu zarówno fizycznym jak i psychicznym. – Kiedy nie czujesz Bożej dłoni, zaufaj Jego charakterowi. Bóg jest dobry – zakończył Boldeau.
Dzisiejszy dzień konferencji odbywał się pod hasłem „Inspirowania”. Wydaje się, że wiele osób odkryło nowe znaczenie dla tego słowa. Inspiracja pojawia się w różnych formach. Czasami nie pojawia się ona nagle; musi upłynąć trochę czasu a ty musisz zmienić odrobinę swoje nastawienie. Dopiero wtedy odczuwasz, że dana sytuacja dotyka Twojego serca.

Victor Marley, Przewodniczący Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego w Norwegii, zaprosił na scenę swojego kolegę, Toma Angelsena, którego miejscem służby jest Północna Diecezja Kościoła w Norwegii. Tom podzielił się wyjątkową historią małej grupy adwentystycznej w mieście Alta, położonego 12 godzin drogi samochodem na północ, tuż za kołem podbiegunowym. Trzy starsze kobiety będące częścią grupy adwentystów w Alcie okazały dobre serce studentowi z Afryki. To pozwoliło zbudować relacje z innymi emigrantami, co przy wsparciu misjonarzy przybyłych z Albanii spowodowało, że na przestrzeni kilku miesięcy, poprzez realizację wielu programów ewangelizacyjnych, przez drzwi Domu Modlitwy grupy adwentystów na Alcie, przewinęło się ponad 150 osób.
Głównym mówcą czwartkowego wieczoru była Anne-May Muller, kobieta pastor, pracująca od 20 lat w Kopenhadze. Historia, którą dzieliła się Muller, zaczerpnięta została z 14. rozdziału Ewangelii Mateusza, gdzie czytamy o tym, jak Jezus nakarmił pięć tysięcy ludzi. Anne-May zaprosiła jednak uczestników do tego, aby odnieśli tą historię do swojej codziennej służby w zborach. Niejednokrotnie pastorzy nie dysponują niczym więcej, niż tylko pięcioma chlebami i dwoma rybami. Jak nakarmić tym członków Twojego zboru? Anne-May posłużyła się przykładem ze swojego własnego domu; nawet dwa bochenki chleba, które codziennie piecze dla swoich czterech synów, nie wystarczają nawet na jeden lunch. A co z resztą dnia?
To idealnie pasuje do służby pastorskiej. Zbór którym opiekuje się Muller potrzebuje duchowego pożywienia i to nie byle jakiego. Powinno być idealnie przygotowane, pochodzące z dobrego źródła i powinno wypełniać serca wszystkich zborowników każdej soboty. Niestety to się często nie udaje. Trudno dogodzić wszystkim. Choć starasz się tego pilnować i uciekasz do jakiegoś cichego, spokojnego miejsca, w którym możesz się dobrze przygotować, często ponosisz porażkę. Przeszkadza ci telefon, jakaś nagła sytuacja, członek twojego zboru który nagle potrzebuje pomocy lub jedna z innych „pilnych” spraw, które akurat pojawiają się na horyzoncie. Podobnie jak Jezus, który chciał udać się na jakieś ustronne miejsce a podążał za nim tłum ludzi, my także tego nie unikniemy.

Właśnie w takich momentach przychodzi kryzys. Dla Jezusa i jego uczniów próbą było zmierzenie się z tym, że ci wszyscy ludzie byli głodni. Słowa Chrystusa: „Skąd kupimy chleba, aby mieli co jeść?” tylko pogłębiały stres uczniów.
Jak podkreślała Muller: służba w zborach bywa naprawdę trudna. Jesteśmy przemęczeni, czujemy pustkę a czasami tracimy pewność siebie. – Ale Jezu, nie mam im co dać. – powtarzamy. Anne-May zaznaczyła także fakt, że jako kobieta pastor często odczuwa, że ludzie nawet nie chcą tego, co ona pragnie im ofiarować.
Jednak rozwiązanie przychodzi w całkowitym podporządkowaniu własnej woli Chrystusowi. Uczniowie oddając to, co posiadali, stali się częścią cudu za pomocą którego Jezus nakarmił wszystkich. A gdyby i ta „lekcja” była dla uczniów zbyt mała, zebrano 12 koszy okruchów – dla każdego ucznia po jednym.
Na konferencji takiej jak ta, kiedy jesteś otoczony przez tak wielu ludzi obdarzonych wieloma, wspaniałymi darami, przez moment możesz poczuć się gorszy. Anne-May jednak zaznaczyła: – Koledzy pastorzy, dzisiaj daje wam moje chleby i moje ryby. Kiedy oddajemy to, co posiadamy, to choć nie ma tego wiele, Jezus potrafi uczynić cuda. Zatem pozbierajcie te okruchy, które pozostały. Inspirujcie innych. Dajcie im jeść – zakończyła Muller.
[JOHN SURRIDGE/TŁUM.:DANIEL KLUSKA][/vc_column_text][/vc_column][/vc_row]