Inny rodzaj kościelnego spotkania: pierwsza Konferencja Impact stawia na autentyczność i dialog
W dniach 10–11 października Diecezja Zachodnia Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego w Polsce zorganizowała pierwszą edycję Konferencji Impact — dwudniowego wydarzenia stworzonego głównie z myślą o młodych dorosłych, ale otwartego dla wszystkich. Mogli wziąć w nim udział zarówno adwentyści, jak i osoby z innych kościołów, a nawet ludzie po prostu „szukający”.
6 LISTOPADA 2025 (NR 1159) [Patrycja Niewolik-Stupp | Zdj. Tomasz Roszak, Arkadiusz Piętka]
To nie była kolejna konferencja z zestawem duchowych porad typu „módl się więcej, postaraj się bardziej”. Zamiast gotowych odpowiedzi — przestrzeń na myślenie. Zamiast duchowego wykładu „jak powinno być” — pytanie: co wiara faktycznie robi z naszym sercem, umysłem i relacjami?
„Lecz Ja jestem Pan, twój Bóg, który rozdziela morze, tak że huczą jego fale.”
Księga Izajasza 51,15
Ten fragment z Księgi Izajasza był motywem przewodnim konferencji. Przypomnieniem, że to Bóg jest Tym, który wywiera prawdziwy wpływ. Tak jak fale potrafią ukształtować brzeg, tak Jego działanie potrafi zmieniać nasze wnętrze, relacje i kierunek życia.
Celem konferencji nie było „duchowe doładowanie”, po którym wraca się do codzienności tak samo jak wcześniej. Chodziło o zmianę spojrzenia: wiara, która leczy zamiast obciążać, rozwija zamiast dusić, wnosi radość zamiast ciężaru
Przestrzeń bez pośpiechu i bez „kościelnego języka”
Zamiast napiętego harmonogramu, organizatorzy zostawili przestrzeń na coś, czego często brakuje na podobnych wydarzeniach: rozmowy przy herbacie, zadawanie pytań, poznawanie nowych osób i po prostu spokojnego bycie razem.
Główny mówca, dr Timothy Jennings — psychiatra, wykładowca i autor książek — mówił o tym, jak to, w jakiego Boga wierzymy, realnie kształtuje nasz mózg, reakcje emocjonalne i sposób budowania relacji. Jego wystąpienia łączyły naukę z duchowością w sposób przystępny i praktyczny. Po południu uczestnicy mogli wybrać warsztaty, podczas których rozmawiano m.in. o wątpliwościach w wierze, o tym, jak tworzyć dobrą wspólnotę, oraz o tym, jak odkrywać sens Biblii także tam, gdzie wydaje się to niezwykle trudne.
Wielu uczestników podkreśliło, że brakowało im takiego miejsca w Kościele – miejsca, gdzie można zadać pytanie, nie bojąc się oceny; gdzie wątpliwości nie traktuje się jak zagrożenia; gdzie wiara nie wyklucza myślenia.
Wiara, która zostawia ślad
Jedna z organizatorek ujęła to tak:
– Chcieliśmy pokazać, że duchowość nie musi być smutna, ciężka i pełna poczucia winy. Niestety, tak wygląda doświadczenie wielu chrześcijan w Polsce. A przecież wiara Jezusa była pełna wolności, miłości i uzdrowienia. Kiedy wiara jest zdrowa — ma dobry wpływ. Na nas i na ludzi wokół nas – podkreśla.
Po dwóch dniach rozmów, muzyki, śmiechu i refleksji została jedna ważna myśl: prawdziwy wpływ zaczyna się w nas, ale nie zatrzymuje się na nas.












