„Moje życie. Moja pieśń”. I Ogólnopolski Kongres Kobiet w Łodzi.

14 PAŹDZIERNIKA 2018 (NR 662) [HALINA JANKOWSKA/ZDJĘCIA:AGNIESZKA KLUSKA]

13 października w Łodzi, odbył się jednodniowy I Kongres Kobiet. ,,Moje życie moja pieśń” – pod takim hasłem odbyło się to spotkanie w gościnnym  zborze Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego Łódź-Górna.

,,A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia jego są powołani”

(Rzym. 8,28)

Licznie przybyłe siostry z wszystkich trzech Diecezji, mogły uczestniczyć w spotkaniu przygotowanym przez Sekretariat Misji Kobiet i angielskiej organizacji kobiecej – ,,SisterHood” z Newbold College – adwentystycznej uczelni w Wielkiej Brytanii. Gościliśmy dwie przedstawicielki tej organizacji: Mariolę Pedeira i Annę Radosh. Kilkanaście lat temu obie wyemigrowały do Anglii, gdzie oprócz czasu, który poświęcają pracy i licznym obowiązkom, czynnie zaangażowane są w misji i służbie wśród kobiet.  W czasie przeznaczonym na doświadczenia i refleksje misyjne, Mariola podzieliła się swoim osobistym doświadczeniem. Jako 15-letnia dziewczyna opuściła dom rodzinny i gdyby nie obecność Boga, nie wiadomo jak dalej potoczyłoby się jej życie. Dzisiaj Jej serce wypełnia wdzięczność za Boże prowadzenie i ochronę. Mariola pragnie służyć Zbawicielowi ze wszystkich sił i czasu, mnożąc talenty którymi Ją obdarzył. Zachęcała nas do oddania się Bogu, służąc w lokalnym zborze oraz otoczeniu w którym żyjemy.

W wygłoszonym kazaniu na bazie tekstu z Dz. Ap. 4,13, Anna Radosh zwróciła naszą uwagę na fakt, że można być zwyczajnym człowiekiem a w mocy Ducha Świętego wpływa pozytywnie na życie innych ludzi. Apelowała, abyśmy nie bały się doświadczeń i wyzwań, które na naszej drodze stawia Bóg. Jeżeli pozwolimy szatanowi zabrać nasze marzenia i plany służby dla Boga, to w ich miejsce szatan wypełni nasze serca niepewnością, lękiem i strachem. Gdy natomiast bezgranicznie  poddamy się Panu Jezusowi, to poprzez nasze życie i działania, ludzie będą chwalić Boga.

Hasło zjazdu nawiązywało do przeżywanych przez nas doświadczeń i tego, co z nich potem  wynika. W czasie spotkania mogłyśmy wysłuchać wielu trudnych i traumatycznych doświadczeń. Wspaniałym przeżyciem była niesamowita wdzięczność tych osób, za Bożą miłość, prowadzenie i pokój jaki wlał do ich serc.  Chwała Bogu za to! Czasami przechodzimy przez trudne doświadczenia, by nadać wiarygodność naszemu świadectwu wiary. Kiedy doświadczamy trudności, mamy okazję wzmacniać się w wierze. Zamiast niszczyć wiarę, trudne życiowe doświadczenia czynią ją wiarygodną dla tych, którzy przyglądają się naszej lojalności wobec Boga. Apostoł Paweł, który wiele wycierpiał, oświadczył, że Bóg ,,pociesza nas we wszelkim utrapieniu naszym, abyśmy tych, którzy są w jakimkolwiek utrapieniu, pocieszać mogli taką pociechą, jaką nas samych Bóg pociesza” (1 Kor1,4).

Pocieszamy, bo zostaliśmy pocieszeni. Pocieszamy innych w trudnych chwilach ich życia, gdyż Bóg pocieszył nas w trudnych czasach. Otwórzmy swe serca, by przyjąć Boże pocieszenie. Będziemy go potrzebować, by pocieszać tych, których Bóg postawi na drodze naszego życia.

Podczas trwania Kongresu  odczuwaliśmy Bożą atmosferę i obecność Ducha Świętego. Był to szczególny czas uwielbienia naszego Zbawiciela! Śpiewane pieśni, utwory muzyczne, modlitwy, rozważane  Słowo Boże, dzielenie się doświadczeniami oraz udział w przygotowanych warsztatach w każdym detalu chwaliły naszego Pana. Program Kongresu pokrywał się z hasłem strategii Kościoła: „Twórz więzi. Inspiruj. Zmieniaj.” Tworzyłyśmy między sobą nowe więzi, zostałyśmy zainspirowane do działania i do misji a to wszystko wpłynęło  na to, że postanowiłyśmy zmieniać nasze  nastawienie do siebie i do ludzi.

Pragnę oddać szczególną chwałę i cześć naszemu Kochanemu Bogu, za możliwość przygotowania Kongresu. Dziękuję za pomoc całej wspaniałej grupie wyznawców ze zboru Łódź-Górna: Eli Horab, Asi Szulc, Tomkowi Karaudzie, członkom zespołu muzycznego, Małgosi Sobczak i siostrom, które zadbały o nasze żołądki oraz pastorom: Mirosławowi Karaudzie i Zbyszkowi Makarewiczowi. Dziękuję również wszystkim uczestniczkom Kongresu przybyłym  z bliższych i dalszych zakątków naszego kraju.  Bez Waszej  pomocy i uczestnictwa, to spotkanie by się nie odbyło!

Halina Jankowska