Ratować zagubionych

[vc_row][vc_column][vc_column_text]

Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Mirosławem Harasimem, dyrektorem Wydawnictwa „Znaki Czasu”, o planach rozwoju, przygotowywanych publikacjach, bieżących problemach i misji Wydawnictwa. Wywiad ukaże się również w najbliższym numerze czasopisma „Głos Adwentu”.

REDAKCJA ADWENT.PL: W ostatnich latach w Wydawnictwie „Znaki Czasu” zaszło sporo zmian — nowoczesna księgarnia internetowa, elektroniczne wydania książek, wiele propozycji multimedialnych. Czy planowane są dalsze zmiany, tak aby jeszcze lepiej wyjść naprzeciw potrzebom współczesnego odbiorcy?

MIROSŁAW HARASIM: W tym obszarze zmiany są konieczne, ponieważ tempo rozwoju mediów jest ogromne. Dotrzymanie im kroku nie jest łatwe, ale staramy się przynajmniej nie zostawać w tyle. Co do pozostałych zmian, to uruchomiliśmy nowy sklep internetowy www.nowespojrzenia.pl, głównie dla klientów zewnętrznych i hurtowych. Działa także sklep e-zbory, gdzie wyznawcy mogą kupować literaturę w niższych cenach.

Wielu wyznawców zastanawia się, dlaczego w obliczu postępujących zmian technologicznych wciąż nie doczekaliśmy się wydania kwartalnika „Lekcje Biblijne” w wersji na urządzenia mobilne? Czy Wydawnictwo planuje jakieś działania w tej sprawie?

Nie tylko planuje, ale już mamy w sprzedaży „Lekcje Biblijne” w wersji elektronicznej pdf w cenie 5,50 zł. Można je zamówić na stronie www.sklep.znakiczasu.pl.

W języku angielskim funkcjonują wydania „Lekcji Biblijnych” dla różnych grup wiekowych: dzieci, młodzieży, dorosłych, jak również podręcznik dla nauczycieli. Czy w przyszłości „Znaki Czasu” planują przygotowanie tłumaczeń dla tych poszczególnych grup?

Poważną przeszkodą w zrealizowaniu tego ambitnego zamierzania jest, niestety, zbyt mała liczba ewentualnych polskich odbiorców w wymienionych grupach docelowych. To znacznie podniosłoby koszt przygotowania takich materiałów w języku polskim. W Stanach Zjednoczonych nasz Kościół liczy blisko milion wyznawców, więc to o czymś świadczy. Na razie ze środków Zarządu Kościoła wydawane będą i publikowane na stronie www.adwent.pl materiały pomocnicze dla nauczycieli szkoły sobotniej.

Kolejna kwestia podnoszona przez czytelników „Znaków Czasu” i „Głosu Adwentu” to częste opóźnienia w publikacji tych czasopism. Z czego wynikają i czy w 2013 roku możemy spodziewać się jakiejś poprawy sytuacji?

Na ten problem składa szereg przyczyn. Przede wszystkim oczywiście obiektywne ograniczenia finansowe, które przekładają się na braki w mocach przerobowych w ekspedycji i redakcji. Ponadto, jeśli chodzi o miesięcznik „Znaki Czasu” ten zwykle jest na czas, bo przecież na początku każdego miesiąca musi być w empikach. Jednak jego niezwłoczną ekspedycję do zborów spowalniało zwykle jeszcze tygodniowe lub dłuższe oczekiwanie na druk „Głosu Adwentu”, gdyż z oszczędności oba te periodyki chcieliśmy wysyłać razem. Sam proces ekspediowania też trwa, również tydzień, zwłaszcza że ostatnimi laty przybyło nam kilkuset nowych indywidualnych prenumeratorów.
Żeby poprawić sytuację, w zeszłym roku podjęliśmy decyzję wydawania „Głosu Adwentu” w postaci dwumiesięcznika. Nie oznacza to oczywiście, że redakcji przybyło dwa razy więcej czasu, bo z 10 numerów rocznie zrobiło się 6. Tyle że te 6 zostało powiększonych tak, jak gdybyśmy faktycznie wydawali 8 numerów „Głosu”. Tak czy inaczej redakcja odzyskała nieco czasu i do numeru „modlitewnego”, wrześniowo-październikowego, udało się jej nadgonić opóźnienia. Niestety końcówka roku, w niej „krótszy” produkcyjnie grudzień, konieczne urlopy w redakcji oraz dodatkowe obowiązki redaktora naczelnego jako doradcy prawnego Kościoła i dyrektora Sekretariatu Spraw Publicznych i Wolności Religijnej — wszystko to złożyło się na powstanie kolejnego opóźnienia. Jest nam przykro. Przepraszamy naszych czytelników i prosimy o wyrozumiałość. W dziale redakcji wspomnianych czasopism mamy jedynie dwoje redaktorów w sumie zatrudnionych na 1,25 etatu, a każdy numer czasopisma, jeśli chodzi o liczbę znaków, to mała książka.
Jesteśmy jednak dobrej myśli, że w 2013 roku uda się odrobić opóźnienia. Od nowego roku w ekspedycji będą pracować dwie nowe młode i energiczne osoby, stąd liczymy, że i ten segment naszej pracy poprawi wydajność.

Czy widzi Brat potrzebę opracowania nowych tłumaczeń niektórych dzieł Ellen G. White? Język wielu książek jest trudny, anachroniczny i nie przystaje do współczesnego odbiorcy. A może obecne wydania dzieł były już na nowo tłumaczone?

Tu potrzeba ostrożności. Jak dalece możemy sobie pozwolić na uwspółcześnianie tekstu, który uznajemy za natchniony? Należy działać tak, by nie było z tego więcej szkody niż pożytku.
Jeśli chodzi o wydania polskie tych dzieł z ostatnich 10 lat, to mniej więcej połowa z nich została na nowo przetłumaczona lub poważnie zrewidowana. Oto niektóre: Patriarchowie i prorocy (2006), Działalność apostołów (2007), Historia zbawienia (2007), Pokój, za którym tęsknisz, czyli Droga do Chrystusa (2008), Prorocy i królowie (2009).
Nad innymi także pracujemy. Warto dodać, że w ostatnich latach pojawiło się na polskim rynku wiele dotąd nietłumaczonych dzieł, m.in.: Rozsądne szafarstwo (1999), Listy do zakochanych (2000), W atmosferze niebios (2001), Weźmiecie moc (2003), Słudzy ewangelii (2004), Służba kolporterska (2006), Jak wychować dziecko? (2011), Poselstwo do młodzieży (2011).

W ostatnich miesiącach ze strony niektórych środowisk padły zarzuty, jakoby Wydawnictwo „Znaki Czasu” zablokowało możliwość dystrybucji w zborach nowego wydania Życie Jezusa przygotowanego przez inne, prywatne wydawnictwo. Jakie jest stanowisko „Znaków Czasu” w tej sprawie?

Wydawnictwo „Znaki Czasu” jest częścią światowej rodziny wydawców kościelnych. Zgodnie z przepisami Generalnej Konferencji wydawcy kościelni mogą ubiegać się o specjalne dotacje na wydawanie dzieł Ellen G. White. W dobie zmniejszającego się czytelnictwa w ogóle, a książek religijnych w szczególności, a nadto w dobie kryzysu te dotacje stanowią o być, albo nie być naszego Wydawnictwa. Stąd nie powinno dziwić nasze zatroskanie dobrem Wydawnictwa w kontekście zapowiedzi owego prywatnego wydawcy wydawania właśnie dzieł Ellen G. White. To po pierwsze. Po drugie, blokada nie jest tu właściwym słowem. Wydawnictwo nie ma nawet takich możliwości. My jedynie nie skorzystaliśmy z oferty wspólnej dystrybucji tej książki, złożonej nam przez prywatne wydawnictwo. Co w świetle tego, co już powiedziałem, wydaje się oczywiste. Poza tym dystrybucja literatury w zborach nie jest sprawą tylko Wydawnictwa „Znaki Czasu”, a Kościoła jako całości. Stąd jakakolwiek organizacja chciałaby z tego kanału dystrybucji swoich materiałów oficjalnie skorzystać, musi cieszyć się absolutnym zaufaniem Kościoła.

Pociągnijmy dalej ten wątek niedoszłej współpracy z wydawnictwem, które pracuje nad alternatywnymi tłumaczeniami dzieł Ellen G. White. Podobno „Znaki Czasu” zażądały opłaty licencyjnej w kwocie 20 tysięcy złotych za rozpoczęcie prac nad nowym tłumaczeniem książki Życie Jezusa. Chciałby to Brat jakoś skomentować?

Nie pamiętam już, czy chodziło o dokładnie taką kwotę, czy o niższą, bo były to jedynie kontakty nieformalne i nie zachował się po nich u nas żaden ślad. Faktem jest jednak, że w 2011 roku przedstawiciel grupy osób zainteresowanych wydaniem publikacji Życie Jezusa zwrócił się do mnie z propozycją wspólnego wydania tego dzieła w formie elektronicznej. Wtedy moja wiedza co do przepisów kościelnych w tym zakresie nie była jeszcze pełna, więc omawialiśmy różne, co chcę podkreślić, warianty współpracy, w tym i kwestie finansowe, ale ostatecznie do żadnego porozumienia nie doszło. Poza tym chodziło nie tyle o opłatę licencyjną za zgodę na nowe tłumaczenie, co o opłatę za wykorzystanie przez oferenta do masowego rozpowszechniania w formie audiobooka i e-booka tłumaczenia Życia Jezusa już istniejącego i będącego własnością „Znaków Czasu”. Cokolwiek by to nie było, to przecież za to tłumaczenie, korektę i redakcję kiedyś komuś zapłaciliśmy. Ponadto takie masowe rozpowszechnianie wersji elektronicznej w jakiejś części obniżyłoby sprzedaż książkowej wersji Życia Jezusa przez nasze Wydawnictwo w kilku kolejnych latach. Wspomniana opłata licencyjna miała nam to wszystko jedynie zrekompensować. Uważaliśmy to za zupełnie naturalne, w końcu jesteśmy przedsiębiorstwem, a nie instytucją charytatywną.

Czy Generalna Konferencja, Instytut Dzieł Ellen G. White lub prawo kościelne reguluje kwestię alternatywnych tłumaczeń dzieł Ducha Proroctwa przez instytucje niewspółpracujące z Kościołem? Jaka była wola samej siostry White dotycząca dysponowania prawami do jej dzieł?

Sprawa ta jest znana od lat. Instytucje zainteresowane wydawaniem dzieł Ellen G. White powinny zwracać się w tej sprawie do od¬powiednich jednostek. Prawo kościelne reguluje te kwestie bardzo precyzyjnie. Każda książka wydawnictwa, które nie współpracuje z Kościołem, traktowana jest jako publikacja niezależna. Celem zabezpieczenia nauk Kościoła i utrzymania wysokiego standardu publikacji, Kościół nie może brać odpowiedzialności za treści takich książek. Właśnie dlatego Generalna Konferencja uznała Instytut Dzieł Ellen G. White — ustanowiony przez samą siostrę White — jako właściciela i dysponenta jej pism. Organizacja ta odpowiada za ich publikację i rozpowszechnianie. Rada tego Instytutu wydaje zgodę na publikację tych dzieł.
W prawie kościelnym czytamy także: „Mimo że wiele książek Ellen G. White należy już do domeny publicznej, i jako takie nie są chronione prawem autorskim, należy uszanować, że Ellen G. White w swoim testamencie przekazała wszystkie swoje pisma pod opiekę grupie zaufanych dyspozytariuszy. Jest to obowiązujące moralnie prawo, które należy respektować. Pisma Ellen G. White nie powinny być publikowane bez pisemnej zgody Rady Ellen G. White Estate” (General Conference Working Policy, GE 10, „Reproduction of Ellen G. White Writings”).
Pozwolę sobie jeszcze podać kilka cytatów, które w dość trafny sposób określają wspomniane zagadnienia. To ważne, abyśmy mieli całkowitą jasność co do brzmienia treści tych zapisów: „Pisma Ellen G. White stanowią własność Kościoła w szczególny sposób. Opublikowane dzieła oraz manuskrypty zostały oddane pod opiekę Radzie Ellen G. White Estate, która jest odpowiedzialna za przechowanie i promowanie publikacji we wszystkich wiodących językach. Rada jest także odpowiedzialna za publikowanie nowych książek, kompilacji utworzonych z manuskryptów Ellen G. White oraz artykułów, jakie ukazały się w czasopismach. Rada, pozostając w najbliższej współpracy z Komitetem Wykonawczym Generalnej Konferencji, stanowi przedstawicielstwo autorki we wszystkich sprawach dotyczących opublikowanych i nieopublikowanych pism, bez względu na to, czy objęte są jeszcze prawem autorskim, czy należą już do domeny publicznej” (General Conference Working Policy, GE 05 05, „Ellen G. White Writings”).
Pisma Ellen G. White mają dla naszego Kościoła szczególne znaczenie, dlatego ich publikacji towarzyszą szczególne środki ostrożności: „Książki Ellen G. White podlegają innym prawom niż pozostałe publikacje kościelne. Jako organizacja prawna, Ellen G. White Estate posiada prawa autorskie do książek Ellen White. Rada wydaje pozwolenia na użycie pism Ellen White oraz angażowana jest w plany publikacji materiałów Ellen G. White lub dzieł, które w znacznym stopniu zapożyczają z jej pism” (General Conference Working Policy, GE 15 10, „Publication of Ellen G. White Book”).

Kilka lat temu powstała strona internetowa Instytutu Dzieł Ellen G. White: https://egwwritings.org, na której dostępne są wszystkie oryginalne dzieła tej autorki. Skąd taki ruch Generalnej Konferencji? Czy możemy się spodziewać polskich wersji językowych na tej stronie?

Żyjemy w dobie szybkiego przekazu informacji, a internet jest najlepszym narzędziem do jej masowego upowszechniania. Władze Kościoła uznały więc, że należy to wykorzystać w dobrych celach. Drugim powodem była natomiast zbyt duża liczba pojawiających się „nowych i ulepszonych” wydań dzieł Ducha Proroctwa i różnych kompilacji. Postanowiono więc udostępnić oryginały tych dokumentów w wersji elektronicznej, aby mogły one być dostępne dla każdego wyznawcy.
Co do polskich tłumaczeń, to faktycznie niektóre nasze tłumaczenia powędrowały już za ocean. Ponieważ jest to jednak proces bardzo pracochłonny i złożony, trudno w tej chwili powiedzieć, kiedy możemy się spodziewać na stronie gotowych polskich wersji językowych.

Przejdźmy do nowości. Nie tak dawno odbyła się premiera nowego wydania śpiewnika kościelnego Śpiewajmy Panu. Został on m.in. wzbogacony o 50 współczesnych pieśni młodzieżowych. Skąd ten pomysł? Jakim zainteresowaniem cieszy się to nowe wydanie?

Czas wymusił na nas takie posunięcie. Sam pomysł natomiast podsunął nam pastor Marek Micyk z Łodzi, który wspólnie z młodzieżą opracował listę nowych pieśni. Zainteresowanie powoli rośnie, ale mówiąc kolokwialnie, szału póki co nie ma.
Przy okazji to dobra ilustracja trudnego przez niektórych do zrozumienia faktu, że nie zawsze jesteśmy entuzjastami różnych pomysłów na wydawanie czy wznawianie określonych pozycji. Osobom, które nam to proponują, wydaje się, że ta pozycja na pewno będzie się znakomicie sprzedawać i powinniśmy w to wejść. Życie nie zawsze potwierdza słuszność takich pomysłów.

Jakich nowości wydawniczych możemy spodziewać się w najbliższych miesiącach?

Przede wszystkim nowego, ilustrowanego wydania Życia Jezusa, nad którym prace trwały już od długiego czasu. Wydamy także dawno oczekiwaną drugą część książki Ellen. G. White Umysł, charakter, osobowość oraz Seks, cudzołóstwo, rozwód tej samej autorki. Ponadto Taniec śmierci o nawróconym alkoholiku, Wielki bój w nowej szacie graficznej, Naruszony fundament na temat dekalogu. Ta ostatni książka jest szczególnie dedykowana protestantom. Dalej: Niezapomniane święto na temat szabatu, Głosy z zaświatów, czyli coś o życiu po życiu, Zachwyceni łaską autorstwa dwóch byłych pastorów zielonoświątkowych nawróconych na adwentyzm, Tęcza ponad piekłem, czyli coś z gatunku wojennego, powieść Estera, Zdrowe jedzenie, podręczniki do religii i jeszcze kilka innych tytułów. Szczególnie ważnymi pozycjami będą: Interpretacja Pisma: odpowiedzi na trudne pytania, obecnie najlepszy komentarz adwentystyczny do trudnych fragmentów Biblii, oraz nowe Prawo zborowe, które chcemy wydać jeszcze przed Zjazdem Kościoła.

No to kalendarz wydawniczy wygląda imponująco. A w jakie projekty ewangelizacyjne zaangażowane będzie jeszcze Wydawnictwo w 2013 roku?

Przede wszystkim w projekt Wielka Nadzieja oraz program edukacji zdrowotnej dla zakładów pracy. Polega on na prowadzeniu wykładów zdrowotnych w firmach połączonych z prostymi badaniami diagnostycznymi i sprzedażą książek. Naszą rolą będzie dostarczenie odpowiedniej literatury zdrowotnej. Ten model bardzo dobrze sprawdza się w Rumunii, więc sadzimy, że u nas także ma szanse zaistnieć.

Zakończmy największym marzeniem dyrektora Wydawnictwa „Znaki Czasu”.

Po pierwsze, pragnąłbym, aby Wydawnictwo mogło nadal pozostać inicjatorem różnych projektów misyjnych, a nie tylko firmą świadczącą Kościołowi usługi wydawnicze. Po drugie i trzecie, marzę o ostatecznym uporządkowaniu rozliczeń ze zborami i poprawie terminowości wysyłek. Po czwarte, byłoby wspaniale widzieć większe zaangażowanie wyznawców w kolportaż.
Spełnienie tych marzeń zwiększyłoby rozpoznawalność naszej marki na rynku i rozwiązało wiele kłopotów, jakich w tych trudnych czasach doświadczamy jako firma produkcyjno-handlowa. A z całą pewnością pozwoliłoby skuteczniej pełnić powierzoną nam misję ratowania zgubionych ludzi.

Rozmawiał Daniel Maikowski

[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column][vc_text_separator title=”Warszawa … `{`Daniel Maikowski/AAI`}`” title_align=”separator_align_right” el_width=”100″][/vc_column][/vc_row]