Adwentyści w Bejrucie zapewniają schronienie potrzebującym rodzinom
Eksplozje które wstrząsnęły małymi wioskami na południu Libanu, zmusiły dziesiątki rodzin do natychmiastowej ucieczki. Mieszkańcy, zdając sobie sprawę, że muszą uciekać dla ratowania życia, zbierali z domów tylko najpotrzebniejsze rzeczy.
3 PAŹDZIERNIKA 2024 (NR 1001) [AdventistReview.org | Opr. Daniel Kluska]
Nikt nie wiedział dokąd jechać i gdzie spędzi noc, ale to nie miało większego znaczenia. Najważniejszą myślą każdego rodzica było zabrać swoje dzieci i starzejących się rodziców w bezpieczne miejsce. Gdy długi sznur pojazdów powoli zmierzał w stronę Bejrutu, stolicy, nikt nie przypuszczał, że tej nocy, w najcięższym momencie ich życia, Bóg przygotował odpowiedź — odpowiedź, która wiązała się z Kościołem Adwentystów Dnia Siódmego.
W dzielnicy Mouseitbeh, położonej w tętniącym życiem sercu Bejrutu znajduje się adwentystyczna szkoła. Pozostając pod opieką Misji Unii Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej Kościoła Adwentystów (MENAUM), ponownie otworzyła swoje drzwi dla rodzin uciekających przed eskalującym kryzysem.
Konflikt, który rozpoczął się w październiku 2023 roku, nasilił się w ostatnich tygodniach. Rakiety spadły na różne części Libanu, w tym w południowe miejscowości, dolinę Beqaa oraz południowe przedmieścia Bejrutu. Mieszkańcy tych rejonów musieli natychmiast uciekać. Tradycja udzielania schronienia przez adwentystyczną szkołę sięga 1978 roku, a kolejne, podobne kryzysy miały miejsce w latach 1982, 1996, 2006 i teraz, w 2024 roku. To bogactwo doświadczeń okazało się nieocenione.
W poniedziałek, 22 września, sytuacja stała się krytyczna, gdy szkoła otrzymała pilny telefon, że rodziny z co najmniej pięciu wiosek na południu Libanu zmierzają w stronę Bejrutu. Mimo ograniczonego czasu na przygotowanie, szkoła takich zasobów jak pościel, produkty higieniczne czy jedzenie, szkoła otworzyła swoje drzwi.
Przyjęcie uchodźców
We wtorek, 23 września, szkoła przyjęła około 35 rodzin, liczących ponad 250 osób, w tym 55 dzieci w wieku od 1 miesiąca do 15 lat, szukających schronienia przed bombami w ich miejscowościach. – Wszystkie te rodziny pochodzą z południa Libanu, gdzie starcia są bardziej intensywne – wyjaśniała Dima Choufani, liderka zespołu.
Pierwsza noc była trudna, ponieważ rodziny były zmuszone spać na podłodze z powodu braku łóżek. Mimo tych trudnych warunków, zespół wolontariuszy nieustannie pracował, aby zapewnić im jak największy komfort.
Wszyscy się zaangażowali
Społeczność odpowiedziała na apel szkoły z ogromnym zaangażowaniem. Nauczyciele, personel, rodzice, uczniowie oraz absolwenci stanęli na wysokości zadania, organizując szybką pomoc. Niezwykłą inicjatywą wykazał się nawet młody uczeń trzeciej klasy, który wraz z rodzicami przyszedł do szkoły, aby przekazać filtr do wody. – Ten gest zrobił na mnie duże wrażenie. – powiedział dyrektor Elias Choufani.
Obecnie szkoła zapewnia schronienie uchodźcom i prowadzi inne działania pomocowe. Mimo wyzwań, związanych z trudnymi warunkami i ograniczonymi zasobami, personel szkoły wraz z wolontariuszami stara się być świadectwem wiary, realizując ideę chrześcijańskiej solidarności i pomocy.
AAI