Cyfrowy filar sesji w St. Louis – niewidzialna praca dla widzialnej misji
Kiedy 2809 oficjalnych delegatów z całego świata zebrało się w St. Louis na sesji Generalnej Konferencji (GC) w 2025 r., niewielu zdawało sobie sprawę z tego, że siedzą na szczycie jednego z najbardziej ambitnych projektów technologicznych Kościoła.
29 LIPCA 2025 (NR 1124) [Eud.adventist.org |Opr. Daniel Kluska]
Za kulisami całego wydarzenia niewielki, ale zdeterminowany zespół po cichu przekształcił kompleks konferencyjny America’s Center w pełni funkcjonalne „cyfrowe miasto” wyposażone w najlepszą, korporacyjną sieć Wi-Fi, bezpieczny system głosowania elektronicznego, dostęp do treści w wielu językach, monitoring w czasie rzeczywistym oraz rozległą infrastrukturę sieciową.
Ewolucja wizji
Adrian Schmidt, dyrektor ds. usług informacyjnych (IS) w GC, oraz zastępca dyrektora IS, Gerardo Sangronis, byli w centrum tej niewidocznej operacji.
– Chcemy, aby technologia była dostępna, ale niewidoczna – wyjaśnił Schmidt. – Tak samo jak nikt nie zwraca uwagi, że … dźwięk dobrze słychać. Jeśli wykonaliśmy swoją pracę dobrze, delegaci nawet nie będą wiedzieć, że tu jesteśmy – zaznacza.
Wszystko rozpoczęło się w 2015 roku, kiedy po raz pierwszy na sesji GC wprowadzono głosowanie elektroniczne. W 2022 roku, gdy świat wychodził z pandemii, Generalna Konferencja przyjęła model hybrydowy spotkania. Niestety wiązało się to z wyzwaniami, takimi jak awarie połączeń i braki w koordynacji z zewnętrznymi dostawcami. Te doświadczenia ukształtowały podejście organizatorów do przygotowania spotkania w 2025 roku.
– Planowanie rozpoczęliśmy natychmiast po zjeździe w 2022 roku. Kiedy dołączyłem do zespołu ponad rok temu, planowanie było już w toku. To wydarzenie nie dzieje się ot tak, to efekt wielomiesięcznej pracy – powiedział Schmidt.
Budowa cyfrowego „miasta„
Do transportu materiałów z siedziby GC w Silver Spring wykorzystano piętnaście ciężarówek, ale tylko trzynaście palet zawierało sprzęt zespołu IT. Reszta przewoziła przedmioty na stoiska wystawowe i pozostałe materiały biurowe.
– Praktycznie przenieśliśmy tam całe biuro – powiedział Sangronis. Skala przedsięwzięcia była oszałamiająca: 150 punktów dostępu do sieci Wi-Fi, ponad 100 monitorów, 50 drukarek, ponad 60 przełączników sieciowych i setki metrów kabli ułożonych pod dywanami.
Zespół zaplanował jednocześnie podłączenie około 6 tys. urządzeń.
– Każdy delegat mógł przynieść laptopa/tablet i telefon. Chcieliśmy być gotowi na każdą ewentualność – wyjaśnił Schmidt.
Aby obsłużyć uczestników korzystających zarówno z nowych, jak i starszych urządzeń, zespół wdrożył dwie odrębne sieci bezprzewodowe, jedną zoptymalizowaną dla nowoczesnych urządzeń wykorzystujących pasmo częstotliwości 5 GHz, a drugą dla starszego sprzętu korzystającego z pasma 2,4 GHz.
– Chcieliśmy, aby wszyscy mieli niezawodne połączenia bez względu na to, jakie urządzenie posiadają — powiedział Sangronis.

Głosowanie na dużą skalę
Być może najbardziej krytycznym zadaniem było umożliwienie w czasie rzeczywistym głosowania elektronicznego dla prawie 3 tys. delegatów. System ElectionBuddy to platforma oparta na działaniu w „chmurze”, obsługiwana przez kanadyjskiego dostawcę. Każdy delegat otrzymał spersonalizowaną kartę do głosowania z kodem QR i kodem PIN, zabezpieczającą jego głos i zachowującą anonimowość.
Zespół zapewnił zasięg Wi-Fi na całej powierzchni kongresowej, mimo że delegaci preferowali miejsca w pierwszych rzędach. – Nie chcieliśmy, aby miejsce w sali miało wpływ na możliwość głosowania – podkreślił Gerardo. Każdy oddany głos był cichym świadectwem miesięcy planowania, prób i niewidocznej koordynacji zaplecza.
Międzynarodowy zespół dla międzynarodowego Kościoła
Chociaż główny zespół IT w siedzibie Generalnej Konferencji liczy zaledwie 14 osób (w tym dwóch wolontariuszy), grupa na tegorocznej sesji miała już charakter globalny. Do działań dołączyli wolontariusze IT z każdego z Wydziałów kościoła, którzy wspierali także delegatów w ich własnych językach i regionach.
Zabezpieczenie spotkania
Przy tak ogromnym zaangażowaniu technologicznym bezpieczeństwo cyfrowe było priorytetem. Dane uwierzytelniające delegatów, głosy i urządzenia osobiste wymagały ścisłej ochrony.
– Zrobiliśmy wszystko, co było technicznie możliwe – powiedział Schmidt, wskazując na monitorowanie przepływu danych w czasie rzeczywistym, aktualizacje zapór sieciowych, systemy redundantne (ang. redundant systems to rozwiązania systemowe, które posiadają dodatkowe – zapasowe – komponenty lub mechanizmy zaprojektowane tak, aby zapewnić ciągłość działania nawet w przypadku awarii któregoś z elementów głównych] i ciągłe aktualizacje oprogramowania.
Serwery pozostały w Silver Spring, ale zespół stworzył plan awaryjny na wypadek awarii, obejmujący serwery zapasowe i częste, przyrostowe migawki baz danych.

– Można mieć wszystkie odpowiednie systemy i usługi, ale ktoś musi je aktywnie monitorować. I tak właśnie robiliśmy – bez wyjątku, co godzinę – dodał Sangronis.
Innowacje w codziennej służbie
Niektóre ulepszenia technologiczne były bardziej widoczne tylko dla uczestników sesji. Opracowany wewnętrznie system sprzedaży biletów umożliwiał odwiedzającym zakup posiłków lub biletów na wydarzenia online lub poprzez skanowanie kodów QR przy wejściu, co ograniczyło transakcje gotówkowe i długie kolejki.
Ogromne ściany LED na podłodze zostały zintegrowane przez zespół IT, chociaż zostały dostarczone przez zewnętrznego dostawcę. Grupa odpowiadała także za zaprogramowanie iPadów używanych do skanowania identyfikatorów podczas spotkań biznesowych, co pozwoliło zaoszczędzić czas.
To, co niewidoczne, stało się widoczne
– Nie stosujemy technologii dla samej „technologii”. Robimy to, aby misja mogła iść naprzód. Aby delegaci mogli głosować, modlić się i uczestniczyć w tym ważnym spotkaniu bez żadnych problemów – dodaje Sangronis.
Według organizatorów, wartości teologiczne, takie jak przejrzystość, odpowiedzialność i i profesjonalizm zostały „zakodowane” w każdej technologicznej decyzji. Dzięki obsłudze siedmiu jednoczesnych transmisji językowych, równym dostępem do Wi-Fi i bezproblemowym, anonimowym głosowaniu, infrastruktura IT urzeczywistniła wartości adwentystyczne. Każde kliknięcie, każdy transmitowany hymn i pieśń a także każdy bezpieczny głos, pomógł zjednoczyć globalną rodzinę bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.
Demontaż całej infrastruktury rozpoczął się w sobotę wieczorem, 13 lipca. W ciągu kilku dni cały sprzęt został usunięty. Część powróciła do Waszyngtonu, a część będzie służyła podczas kolejnych wydarzeń. Jednak to, co naprawdę pozostanie na przyszłość, to wypracowany model współpracy, nastawienie na profesjonalizm i ciche świadectwo, że w erze cyfrowej nawet najbardziej niewidoczna praca może oświecić misję, która jest wspólnie realizowanym celem wszystkich działów Kościoła.
– Ostatecznie naszym celem jest to, aby technologia była niewidoczna w czasie, kiedy Dobra Nowina znalazła się w centrum uwagi – podsumował Schmidt.
AAI




















