Z Pakistanu do Nowej Zelandii w poszukiwaniu Dobrej Nowiny

Historia zaczyna się w Pakistanie. Henrique [imię zmienione] i jego rodzina mieli w domu Biblię i sami zaczęli ją studiować. Chłopiec zaczął modlić się do Boga o wskazówki w swoim życiu. Odpowiedź przyszła … z internetu.

26 LISTOPADA 2020 (NR 793) `{`ADVENTIST.NEWS/OPR.DANIEL KLUSKA`}`

Pewnego dnia Henrique przeglądał Facebook’a i zauważył profil, który zwrócił jego uwagę.

– Kiedy chłopak zobaczył mnie na swojej liście sugerowanych przyjaciół odwiedził mój profil. Tam dowiedział się, że jestem pastorem adwentystycznym – powiedział Willy Cruz (na zdjęciu powyżej), wolontariusz pracujący w Nowej Zelandii.

Nie mieli wspólnych znajomych na Facebooku. Dla Henrique była to odpowiedź od Boga. Skontaktował się z Cruzem za pomocą wiadomości choć nie było to łatwe; żaden z nich nie potrafił biegle posługiwać się językiem angielskim.

Cruz jest wolontariuszem w adwentystycznej szkole w Nowej Zelandii. Brazylijczyk służył także w Urugwaju i Argentynie. Kiedy w sierpniu otrzymał pierwszą wiadomość, był zaskoczony. Od tamtej chwili zaczął wymieniać wersety biblijne i wprowadzać Henrique w biblijne zasady wiary Kościoła Adwentystów.

Nieco ponad miesiąc później, młody Pakistańczyk wyraził chęć odwiedzenia Kościoła Adwentystów. Willy zaczął szukać pastora w tym regionie. Poprzez internetowy kontakt z młodą kobietą, która służyła w Timorze Wschodnim, znalazł Pakistańczyka, który powiedział, że jego wujek jest adwentystycznym pastorem. Willy skontaktował pastora z Henrique.

Kilka tygodni później młody Pakistańczyk wraz ze swoją rodziną zaczął uczęszczać do adwentystycznej grupy na sobotnie nabożeństwa. Dzięki nowym znajomościom studiowanie Biblii stało się o wiele prostsze.

Misja w trakcie pandemii

Podobnie jak bohaterowie tej historii, wielu innych ludzi korzystało z internetu w okresie izolacji społecznej. Tysiące użytkowników odwiedzały platformy do studiowania Biblii, oglądania adwentystycznych filmów i słuchania podcastów aby więcej dowiedzieć się o Dobrej Nowinie.

Jedną z takich osób była Tânia. Po obejrzeniu transmisji sobotniego nabożeństwa, postanowiła osobiście odwiedzić Kościoła Adwentystów.

Ta forma misji w trakcie pandemii w Ameryce Południowej, zanotowała ponad 400-procentowy wzrost liczby. Od marca do listopada ponad 1,6 miliona ludzi miało styczność z adwentystami; czy to poprzez inicjatywy misyjne w internecie, czy też poprzez banki żywności i służbę wolontaryjną.

Obecnie 624 000 osób wzięło udział w studium biblijnym zarówno za pośrednictwem kanałów cyfrowych, jak i dzięki pracy liderów w swoich regionach. Część z tych działań została przeprowadzona przez młodych ludzi, którzy uczestniczyli w akcji „Misja Caleba”.

Pomoc nie tylko w internecie

W najbardziej krytycznych miesiącach pandemii, ADRA (Adwentystyczna Agencja Pomocy i Rozwoju) pomogła ponad 800 000 ludzi. Rozdawano żywność, odzież a także podstawowe artykuły higieny osobistej. Wielu ludzi straciło pracę i nie miało środków do życia.

Jednak nie tylko kwestie finansowe były wyzwaniem w trakcie pandemii. Z powodu przedłużającego się braku kontaktu z wieloma bliskimi, ludzie popadali w depresję i cierpieli  emocjonalnie.  Aby zapewnić wsparcie także tym osobom, grupa 827 psychologów-wolontariuszy w ośmiu krajach Ameryki Południowej, udzieliła wsparcia ponad 73 tys ludzi.

– W tym okresie mogliśmy zobaczyć, że adwentyści zrobili drugi krok, aby misja nie została poddana kwarantannie – podkreśla pastor Erton Köhler, przewodniczący Wydziału Południowoamerykańskiego Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego. – Warto podkreślić, że pomagaliśmy innym poprzez czyny, tak jak robił to Jezus – zaznacza Köhler.

AAI